Masz kredyt we frankach i chcesz się od niego uwolnić? Tłumaczymy, jakie masz możliwości

Kredyt we frankach przez lata przyprawiał frankowiczów o mnóstwo nerwów, niepewności, ale przede wszystkim – pociągał za sobą ogromne koszty. Mimo regularnych spłat zadłużenie nie malało, a czasem wręcz przeciwnie – jeszcze rosło. Działo się tak nie tylko z powodu zmiany kursu CHF, ale także z uwagi na nieuczciwe zapisy znajdujące się w umowach kredytowych i pozwalające bankowi bogacić się Twoim kosztem. Co możesz więc zrobić, by uwolnić się od kredytu? Rozwiązań jest kilka i wszystkie szczegółowo omawiamy w tym artykule. 

Kredyt denominowany a kredyt indeksowany – czym są i co mają wspólnego z unieważnianiem kredytów we frankach?

W kontekście całego mechanizmu przeliczania kredytów frankowych i co za tym idzie – podstaw do unieważnienia lub odfrankowienia umowy – duże znaczenie mają takie pojęcia jak kredyt denominowany oraz kredyt indeksowany. To właśnie te 2 metody banki stosowały w oferowanych kredytach CHF.

  • przy kredytach indeksowanych – kwota kredytu wypłacona w złotówkach jest przeliczona na franki szwajcarskie według kursu kupna CHF. Rata wpłacana przez kredytobiorcę w złotówkach również zostaje przeliczona na CHF, ale tym razem według kursu sprzedaży.
  • przy kredytach denominowanych – kwota kredytu w umowie jest wyrażona we frankach szwajcarskich, ale frankowicz otrzymuje kwotę w złotówkach przeliczoną po odpowiednim kursie. Spłaty również dokonuje w złotówkach, z tym że przy ustalaniu spłaconej kwoty (a co za tym idzie – malejącego zadłużenia) kwota ta jest przeliczana z powrotem na CHF. Oczywiście i w tym przypadku są stosowane dwa odmienne kursy: sprzedaży i kupna.

Jak widzisz, problemem kredytów frankowych był nie tylko zmieniający się z biegiem lat kurs CHF, ale także stosowane przez banki mechanizmy dwukrotnego przeliczania kwot przy dokonywaniu spłat i to przy zastosowaniu różnych stawek. Banki obciążały więc frankowiczów dodatkowymi, zbędnymi kosztami. A to wciąż zaledwie wierzchołek góry lodowej.

Skąd brał się zmienny kurs CHF i dlaczego raty kredytu frankowego wciąż rosły?

Spready (różnice między kursem sprzedaży a kursem kupna) to nie wszystko. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że kursy te zarówno w przypadku kredytów indeksowanych, jak i denominowanych, niewiele miały wspólnego z ogólnym kursem ustalanym przez NBP. Były to wewnętrzne kursy banku i co jeszcze ważniejsze – ustalane według dowolnych zasad, bez żadnego odgórnego nadzoru.

Oczywiście wzrost wewnętrznych kursów banku był powiązany ze wzrostem kursu CHF ustalanym przez NBP. Jeśli ogólny kurs CHF wzrósł, to wzrosły też wewnętrzne kursy banków. Rzecz w tym, że nikt nie miał pojęcia, w jaki sposób ustalane są obowiązujące stawki i czy banki kierują się konkretnymi, ścisłymi kryteriami, czy może wręcz przeciwnie. Co więcej, ze względu na te mechanizmy frankowicz nie znał kosztów kredytu w momencie podpisywania umowy, co absolutnie nie powinno mieć miejsca.

Dlaczego umowa o kredyt we frankach naruszała Twoje prawa?

Problemów dotyczących kredytów frankowych jest całe mnóstwo. Oczywiście nie oznacza to, że w przypadku każdego kredytu zastosowanie znajdowały one wszystkie. Natomiast w znacznej części przypadków co najmniej jeden taki problem występował. A mowa tu o takich kwestiach jak fakt, że:

  • bank mógł całkowicie dowolnie kształtować koszty kredytu poprzez swoje indywidualnie ustalane kursy kupna i sprzedaży CHF;
  • nie informował o tym kredytobiorcy w dniu zawierania umowy – wielu frankowiczów było przekonanych, że kwoty do spłaty będą zależne z kursem ustalanym przez NBP;
  • co więcej, bank nie wskazywał jasno, jakie wytyczne bierze pod uwagę przy ustalaniu kursu franka;
  • pracownicy banków zwykle nie tłumaczyli konsumentom, z czym wiąże się ryzyko zaciągnięcia takiego kredytu;
  • nie tłumaczyli też zasad funkcjonowania mechanizmów indeksacji i denominacji oraz związanych z nim ryzyk;
  • warunki zaciągnięcia i spłaty kredytu nie były jasno określone w umowie – zapisy pozostawały niejasne, często sformułowane w taki sposób, by wykorzystać niewiedzę kredytobiorcy.

W dużym skrócie można więc powiedzieć, że bank jako profesjonalista wykorzystywał niewiedzę konsumentów, próbując się na tym wzbogacić. Wprowadzał w umowie zapisy, które nie tylko są sprzeczne z dobrymi obyczajami, ale wręcz rażąco naruszają prawa kredytobiorców.  Są to tzw. klauzule abuzywne i to właśnie ze względu na ich obecność w Twojej umowie możesz podjąć dalsze kroki.

Jak klauzule niedozwolone wpływają na Twoją umowę?

Podstawowa zasada dotycząca klauzul niedozwolonych głosi, że traktuje się je tak, jakby nigdy nie znalazły się w umowie. W kontekście przyszłych działań mechanizm jest dość oczywisty – po prostu interpretujesz umowę z pominięciem takich zapisów.

Od czasu zawarcia umów frankowych minęło jednak wiele lat. Przez cały ten okres zarówno Ty, jak i bank działaliście w taki sposób, jakby te postanowienia obowiązywały. Oznacza to, że musicie przywrócić sytuację do takiego stanu, jakbyście od początku pomijali niedozwolone zapisy. Co to oznacza w praktyce? Początkowo jedynym wskazywanym rozwiązaniem wydawało się odfrankowienie kredytu. Teraz na tej samej podstawie wielu frankowiczów unieważnia jednak całą umowę.

Czym jest odfrankowienie kredytu?

Jeśli niedozwolone zapisy dotyczą przeliczania kwot z CHF na PLN i na odwrót, to usunięcie ich z umowy będzie równoznaczne z sytuacją, jak gdyby kredyt od początku nie był powiązany z walutą franka. Stąd właśnie sformułowanie „odfrankowienie” oznaczające nic innego, jak właśnie sprawienie, że Twój kredyt traktowany jest jak kredyt złotowy.

Tym samym od tej pory spłacasz kredyt w złotówkach i w złotówkach wyrażona jest też kwota Twojego zobowiązania oraz kosztów kredytu. Co  jeszcze ważniejsze bank musi zwrócić Ci wszystkie nadpłacone kwoty związane z kredytem w CHF. Może to oznaczać, że po takich przeliczeniach i zwrocie nadpłat okaże się, że Twoje zobowiązanie wobec banku zostało już w całości uregulowane, a w najgorszym wypadku – że kwota pozostała do spłaty jest znacznie mniejsza niż przy obowiązywaniu wcześniejszych klauzul abuzywnych. Spłacasz więc kredyt na bardziej korzystnych warunkach, a przy tym nie musisz już nigdy więcej przejmować się kursem franka.

To jednak nie jedyne rozwiązanie. Drugim jest wspomniane już stwierdzenie nieważności umowy kredytu.

Czy warto unieważnić kredyt we frankach?

Zgodnie z orzeczeniem TSUE w 2019 roku istnienie wspomnianych niedozwolonych postanowień umownych daje Ci także prawo do unieważnienia umowy kredytu we frankach. Wynika to z faktu, że zdaniem Trybunału usunięcie zapisów dotyczących CHF całkowicie zmienia charakter umowy. Frankowicz ma więc prawo się z niej wycofać. Istnieje więc duża szansa, że jeśli w Twojej umowie znajdują się niedozwolone klauzule, to nie tylko możesz ją odfrankowić, ale i raz na zawsze pożegnać się z kredytem.

Co to oznacza w praktyce? Każda ze stron musi zwrócić wszystko co otrzymała od drugiej. Bank oddaje Ci więc wszystkie nadpłacone raty, odsetki, inne poniesione przez Ciebie koszty kredytu. Krótko mówiąc – odzyskujesz swoje pieniądze co do złotówki. Ty natomiast musisz mu zwrócić cały pożyczony kapitał.

Prawdopodobnie na pierwszy rzut oka nie wydaje Ci się to korzystnym rozwiązaniem. W końcu jak masz od razu spłacić całą kwotę kredytu? Zauważ jednak, że w większości przypadków kwota do tej pory zapłacona bankowi znacznie przewyższa kwotę samego kapitału. Np. bank pożyczył Ci 300 tysięcy złotych, ale w wyniku spreadów, kształtowania kursów CHF, odsetek, marży i dodatkowych kosztów suma do spłaty była znacznie wyższa. Załóżmy, że według wyliczeń banku masz mu oddać w rezultacie 500 tysięcy. Tymczasem do tej pory bank otrzymał od Ciebie 400 tysięcy.

Jak więc sytuacja kształtuje się w wyniku unieważnienia umowy? Bank musi Ci zwrócić wszystkie otrzymane pieniądze – 400 tysięcy złotych. Następnie ma prawo domagać się od Ciebie zwrotu pożyczonego kapitału: w sumie 300 tysięcy złotych. W efekcie możesz łatwo spłacić bank z wcześniej otrzymanych pieniędzy, a przy tym na Twoim koncie pozostaje dodatkowe 100 tysięcy. Uwalniasz się też od kolejnych 100 tysięcy długu (według banku początkowo całkowita kwota do spłaty wynosiła przecież 500 tysięcy) – można więc powiedzieć, że na unieważnieniu umowy zyskujesz 200 tysięcy złotych!

Jak widzisz, w większości przypadków kredyt we frankach zdecydowanie opłaca się unieważnić. Wtedy Twoja sytuacja wygląda praktycznie tak samo jak w przypadku otrzymania darmowego kredytu. Nie ma też dla Ciebie znaczenia inflacja i fakt, że 300 tysięcy w 2004 roku miało inną wartość niż w 2023. Warto też dodać, że jeśli zastanawiasz się, czy w Twoim przypadku finanse po unieważnieniu będą się kształtować równie korzystnie co w podanym przykładzie, możesz zasięgnąć porady w kancelarii. Prawnicy z doświadczeniem w prowadzeniu spraw frankowych powinni z łatwością przedstawić Ci szczegółowe wyliczenia.

Dodajmy do tego jeszcze, że banki nie mogą już odstraszać frankowiczów, pozywając ich z tytułu zapłaty o bezumowne korzystanie z kapitału.  Do tej pory była to dla nich dobra taktyka, biorąc pod uwagę, że ok 95-97% spraw w sądzie kończyła się wygraną frankowiczów. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej 15 czerwca 2023 roku jednoznacznie stwierdził, że nie mają takiego prawa. Wytrącił więc bankom z ręki ostatni skuteczny argument na zniechęcanie do walki o swoje prawa.

Banki masowo proponują ugody, ale czy warto się na nie zgadzać?

Odkąd coraz więcej osób ubiega się o unieważnienie swojego kredytu we frankach szwajcarskich, banki masowo proponują ugody. Niektórzy kredytobiorcy uważają, że to bardzo korzystne dla nich rozwiązanie. A jak jest w praktyce?

Wiele zależy od priorytetów w takiej sprawie. Na pewno musisz sobie uświadomić, że ugoda pod względem finansowym zawsze będzie mniej opłacalna niż unieważnienie umowy. W najlepszym przypadku jej warunki pozostaną zbliżone do tych wynikających z odfrankowienia. Zapomnisz więc o zmiennym kursie franka i będziesz spłacać kredyt w złotówkach. Nie zmienia to jednak faktu, że kredyt ten wciąż będzie Cię obowiązywał.

Z drugiej strony być może boisz się ryzyka przegranej w sądzie, chcesz jak najszybciej zamknąć sprawę i zmienić warunki spłaty kredytu na korzystne. Jeśli tak, to ugoda może być rozwiązaniem, które Cię zadowoli. Ważne tylko, by taką decyzję podjąć w pełni świadomie. Tym bardziej, że zawierając ugodę, zrzekasz się raz na zawsze prawa do dochodzenia przyszłych roszczeń w sądzie. Najlepiej więc przed podjęciem decyzji sprawdź, czy ugoda na pewno Ci się opłaca. Możesz np. skorzystać z kalkulatora frankowicza i sprawdzić, jak Twoja sytuacja będzie się kształtować w razie zawarcia ugody, unieważnienia umowy i odfrankowienia. Jeszcze lepiej jednak zasięgnąć porady kancelarii specjalizującej się w spraw frankowych, która zapozna się z Twoją umową kredytu hipotecznego, dokona szczegółowych wyliczeń, a przede wszystkim – przeanalizuje ugodę banku, upewni się, że jest ona dla Ciebie korzystna i dołoży starań, by wynegocjować dla Ciebie jak najlepsze warunki.

Szukasz porady lub konsultacji prawnej? Napisz do nas!